Korzenie definiują nas podobnie jak dzieciństwo – wywiad z Kallią Papadaki

O budowaniu własnej tożsamości, lękach w obliczu kryzysu i bohaterach ograniczonych przez marazm i rutynę rozmawia Karolina Chymkowska (Booklips.pl) z grecką pisarką Kallią Papadaki, autorką powieści Dendryty, która została wyróżniona w 2017 roku Literacką Nagrodą Unii Europejskiej.

Karolina Chymkowska: Jak czytamy w Wikipedii, „kryształ dendrytyczny to agregat drobnych kryształów – krystalitów o strukturze fraktalnej, kształtem przypomina rozgałęzione drzewo, krzew lub liść paproci”. Dokładnie tak jak rodzina, pokolenie po pokoleniu. Niemniej samo słowo „gałęzie” sugeruje wzrost, sięganie w górę, dążenie do przyszłości. A co z korzeniami? Jaka jest ich rola w budowaniu poczucia przynależności i tożsamości? Są niezbędne, czy można o nich zapomnieć z wyboru?

Kallia Papadaki: Czasem „gałęzie” sięgają tak wysoko w niebo, że zapominają, jak wszystko się zaczęło – i nie ma w tym nic złego, zapominanie jest po to, by sięgnąć wyżej. Niemniej ten początek zawsze istnieje, ziarno wzrastające i w złych, i w dobrych czasach, podczas przyjemnej
i surowej pogody, uparcie opierające się problemom. Korzenie definiują nas podobnie jak dzieciństwo, mityczna i mistyczna kraina możliwości
i beztroski, która wiąże nas z konkretnym miejscem. Czasami konieczne jest wyzwolenie się z tych więzów, zrezygnowanie z tożsamości łączącej nas z określonym miejscem i czasem. Ale bez poczucia prawdziwej przynależności, bez końca czy początku, pojawia się samotność, którą człowiek byłby w stanie znieść chyba tylko, gdyby przypominał Boga.

Kliknij i przeczytaj dalszy ciąg wywiadu.